W Nysie czekali na Jarosława,znanego dobrze hegemona..
Przyjechał,i ględził,wykrzykiwał i błagalnie wznosił
swse wątłe ramiona.A ci co na niego nie czekali
zachowali się godnie.nawet nie gwizdali..Podobnie
też grzecznie w Opolu było ale na szczęście spotkanie rychlo się skończyło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz