Moskiewskie przedszkole.
Rzecz się straszna w Moskwie stała
Bo na niedalekiej od nas ulicy
Jakiegoś ważnego w Rosji człowieka
Zastrzelili /chyba/mafijni politycy.
A nasze władze by ustrzec jego przyjaciela
Żeby tamte dranie też nie zastrzelili
Aby go przecież przed śmiercią uratować
Na dwa tygodnie w areszcie go ukryli.
Ale u nas w Moskwie bezpieczne są ulice
Nie takie bardzo straszne jak wszędzie w Ameryce.
Rzecz się straszna w Moskwie stała
Bo na niedalekiej od nas ulicy
Jakiegoś ważnego w Rosji człowieka
Zastrzelili /chyba/mafijni politycy.
A nasze władze by ustrzec jego przyjaciela
Żeby tamte dranie też nie zastrzelili
Aby go przecież przed śmiercią uratować
Na dwa tygodnie w areszcie go ukryli.
Ale u nas w Moskwie bezpieczne są ulice
Nie takie bardzo straszne jak wszędzie w Ameryce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz