Fraszka:Prezydent Hannie.
Kiedyś -dawno,dawno temu - gdy w Łodzi studiowałem
Gdzieś na końcu miasta w akademiku mieszkałem
I wówczas miasto,choć przez lata zaniedbane
Za swój niebagatelny styl mające,było przez studentów lubiane.
Ale my prowincjusze z królewskiego miasta Krakowa
To nie jacyś ważniacy z Woli czy też Ursynowa.
Oni już w tamtych latach,doczesne dobra z Łodzi zabierali
A teraz znów paskudnie wydziwiają,jak wówczas wydziwiali.
Kiedyś -dawno,dawno temu - gdy w Łodzi studiowałem
Gdzieś na końcu miasta w akademiku mieszkałem
I wówczas miasto,choć przez lata zaniedbane
Za swój niebagatelny styl mające,było przez studentów lubiane.
Ale my prowincjusze z królewskiego miasta Krakowa
To nie jacyś ważniacy z Woli czy też Ursynowa.
Oni już w tamtych latach,doczesne dobra z Łodzi zabierali
A teraz znów paskudnie wydziwiają,jak wówczas wydziwiali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz