Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 listopada 2014

FRASZKA:Lekarko moja.
Stara krakowska szkoła medyczna
Wychodziła zazwyczaj z tego założenia
Żeby pacjentowi nie mówić całej prawdy
Co miało prowadzić w chorobie do ulżenia.
A jak jest teraz?Jeśli pacjent stanowczo nie pyta
Lekarz nie ma zwyczaju pełnej informacji.
Czy to źle czy dobrze?Pewności nikt nie ma..
Ja prawdy oczekuję.Może nie mam racji.
Świadomość choroby,przez nią zagrożenia niesione
Przy współpracy chorego,łatwiejsze do zwalczenia.
Bo proces leczenia to nie tylko leki i zabiegi,
Lecz wola walki z chorobą,świadome jej przebiegi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Niestety

 Jeśli przez działkę,obok altanki i trzepaka, ma superszybka kolej przebiegać.Działkowiczowi przystanek się zrobi i na rowerku nie musi peda...