Fraszka:Moskiewskie przedszkole.
Ten nasz Wania coś napsocił
Bo dziś pani nań krzyczała
Brzydko nazwał prezydenta
Choć mu mama zakazała.
No a przecież nasz prezydent
Chce by Rosja wielka była
Żeby Litwa,Łotwa oraz Ukraina
By się każda z Rosją zjednoczyła.
A u Wani,u nich w domu,on razem z rodzicami
Prezydenta Włodimira,co rosjanie go kochają
Wrogim carem i zaborcą,nędznym łotrem
Nieprzystępnym i despotą,tak go ciągle nazywają.
Więc musiała nasza pani Wanię karać
Na patriotę go wychować,teraz trzeba się postarać.
Ten nasz Wania coś napsocił
Bo dziś pani nań krzyczała
Brzydko nazwał prezydenta
Choć mu mama zakazała.
No a przecież nasz prezydent
Chce by Rosja wielka była
Żeby Litwa,Łotwa oraz Ukraina
By się każda z Rosją zjednoczyła.
A u Wani,u nich w domu,on razem z rodzicami
Prezydenta Włodimira,co rosjanie go kochają
Wrogim carem i zaborcą,nędznym łotrem
Nieprzystępnym i despotą,tak go ciągle nazywają.
Więc musiała nasza pani Wanię karać
Na patriotę go wychować,teraz trzeba się postarać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz